Fox
Tereny stada Fox => Las => Wątek zaczęty przez: Sakura w Listopad 24, 2013, 11:05:38
-
Las północny- miejsce fabuły. Jest to las iglasty. Mamy tu urodzaj grzybów, jeżyn itp.
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/a/ae/Las_sosnowy_swiezy02.jpg/780px-Las_sosnowy_swiezy02.jpg)
-
Weszła powoli, cicho. Rozejrzała się i zaczęła spacerować między drzewami. Tak, było już ciemno. Machała ogonem w tę i we w tę, poznając nowy teren.
-
Wbiegł cichutko, jak zawsze, niezauważalnie. Nie zauważył Kory, był dość daleko. Skoczył ze ścieżki, wolał biec zaroślami, czuł się bezpieczniej.
-
Usłyszała coś, machnęła znów ogonem. Szła nadal przed siebie, w końcu przystanęła i położyła się pod jakimś drzewem.
-
Zobaczył cień jakiejś lisicy. Wyskoczył na ścieżkę. Obejrzał się jeszcze, zobaczył że ona pewnie go widzi. Ruszył przed siebie wskakując w jakieś krzaki i uciekając w głąb lasu.
-
Miała przeczucie, że ktoś ją obserwuje. Trudno, taki los. Machała lekko ogonem. Położyła łeb na łapach.
-
Obejrzałem się dla upewnienia czy lisica mnie nie goni. Zdyszany wpadłem na Axela.
-
W końcu podniosła się i zaczęła iść gdzieś. Sama nie wie, gdzie szła, szła przed siebie, tylko tyle wiedziała.
-
- Ktoś tam był. - powiedział ledwie łapiąc powietrze i oglądając się za siebie.
Axel poruszył ogonem niespokojnie.
- To chyba normalne, w sumie to stado lisów, będziesz tu widywał lisy... - powiedział Ax jakby z zawahaniem przełykając ślinę.
Pokręcił głową.
- Nikt mnie nawet nie zauważy.
Axel jeszcze raz sie rozejrzał.
-
Szła nadal, jakby krążąc wokół innego lisa. Nie zważała na niego, nawet nie wiedziała, że tu jest.
-
Wszedł dumnym krokiem do lasu, rozglądając się widziała nic tylko sosny, świerki i inne iglaste drzewa, podziwiając las zobaczył mały rudy punkcik, podszedł bliżej i zobaczył małego lisa, wyglądał na troszkę zaniepokojonego, minął go bezinteresownie i usiał obok krzewu z jeżynami.
-
Znów usłyszała jakieś kroki. Nie zważyła na nie, nadal szła przed siebie.
- Idąc prosto przed siebie nie można zajść daleko.. - mruknęła, idąc.
-
Uniósł uszy.
- Słyszałeś? - spytał Axel zaniepokojony.
- Ktoś tu jest, oprócz tej lisicy.
-
Usiadła pod drzewem. Ziewnęła.