Fox

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Witajcie na Fox!

Zapraszamy serdecznie do rejestracji i zapisów!!! ;D

Forum trzeba jeszcze dopracować, ale można już grać. ;)


Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 10
 21 
 dnia: Grudzień 15, 2013, 20:34:56 
Zaczęty przez Sakura - Ostatnia wiadomość wysłana przez Sakura
Weszłam.

 22 
 dnia: Grudzień 12, 2013, 14:06:50 
Zaczęty przez Roxi - Ostatnia wiadomość wysłana przez Nii
Potem, teraz mi się nie chce xDD

 23 
 dnia: Grudzień 11, 2013, 19:45:38 
Zaczęty przez Roxi - Ostatnia wiadomość wysłana przez Roxi
Tu mieszka Shark.

 24 
 dnia: Grudzień 11, 2013, 19:44:53 
Zaczęty przez Roxi - Ostatnia wiadomość wysłana przez Roxi
Tu mieszka szczenię o imieniu Kora.

 25 
 dnia: Grudzień 11, 2013, 19:17:47 
Zaczęty przez Roxi - Ostatnia wiadomość wysłana przez Roxi
Jej jakaś samica w moim wieku!!!

Zrób se KP i podpis.

 26 
 dnia: Grudzień 11, 2013, 17:57:30 
Zaczęty przez Roxi - Ostatnia wiadomość wysłana przez Shark
Witamy.

Nadal mi nie ustawiłaś -.-

 27 
 dnia: Grudzień 11, 2013, 17:34:51 
Zaczęty przez Roxi - Ostatnia wiadomość wysłana przez Nii
Imię: Nii(Dwa)
Wiek: Damy się o wiek nie pyta! [Trzy]
Płeć: Masz wątpliwości co do niej?
Rasa: lis polarny
Charakter lisa: Nii jest tajemniczą, cichą lisicą. Nie interesują ją inni, ma własne intencje. okazuje się bardzo pesymistyczną duszą, która oprócz swojej lojalności nie ukazuje uczuć. Dowiadujemy się, że jest typem lisicy bezlitosnej i sadystycznej. Ona jest bardzo próżna kiedy patrzy w lustro i mówi "Słodka, jak zawsze". Jest z siebie bardzo dumna. Jednak jest osobą bardzo opiekuńczą, kochającą. Nie jest miła, to raczej oschła, zagorzała indywidualistka, która ma wszystko w nosie, ale to pod wpływem dramatycznej przeszłości. Nie okazuje tego, ale czasami pod nosem się uśmiecha... CZASAMI!! Dalej by coś wiedzieć trzeba ją poznać...
Ulubione zajęcia: Nic, kompletnie...
Moce:
Łzy - Coś w stylu wody, tylko dające o wiele większe możliwości, a zresztą, nie będę tłumaczyć, to skomplikowane >:D Coś w stylu panowania nad łzami, płaczem itp. (Nie kopiować!)

Kier - Taka nazwa jej "karteczkowej" magii. Może się rozlecieć w miliony karteczek, które ugną się np. W motyle origami i patrolować dosłownie wszystko. To daje też inne możliwości, to tak mniej więcej...
Historia przed dołączeniem do stada:
~Jako kilkutygodniowy szczeniak została sierotą w bliżej jej nie znanych okolicznościach. Wilczyca która piastowała rolę jej mamuśki, odnalazła ją samą, pozostawioną na pastwę losu w śnieżycę. W drodze na łowy zastała ją zamieć, lecz pewna rzecz nie pozwala łjej zawrócić się do schronienia, albowiem posłyszała płacz, płacz wyziębionego szczenięcia. Wiedziała iż mimo panujących warunków musi pozostać by odnaleźć i uratować szczenię. Nie potrafiłaby sobie wybaczyć gdyby ono umarło bez jej pomocy. Nasłuchując coraz słabszego pisku dotarła do zasypanej jamy, szybko poczęła kopać, aż nagle przed jej oczyma
pojawił się biały, przerażony kłębek. wilczyca wiele dni i nocy poszukiwała rodziców owej lisiej zguby, ale nie odnalazła nikogo kto choćby był do niej podobny. Mimo nadziei że kiedyś odnajdzie rodziców maleństwa zaczęła ją wychowywać w swoich poglądach. Nadała jej imię Nii. Choć nigdy nie potrafiła wytłumaczyć swojego wyboru, szczenię i tak go nie oprotestowało. Jedna rzecz nie pozwalało żyć małej... Rodzice... Czy oni zginęli, a może pozostawili ją aby umarła, bo była ona dla nich zbędnym balastem? Chciała wiedzieć przynajmniej jak wyglądali... Jej pierwszym wspomnieniem jest czekoladowy pysk jej opiekunki, powoli pochylający się w głąb jamy by potem delikatnie objąć ją za szyję i wyprowadzić z lodowej komnaty śmierci.
Nii... Czasami wolała zapomnieć że w jej życiu mógł być ktokolwiek inny jak jej wybawicielka, pokochała ją jak mamę z krwi i kości, a ona zaś ją jak własną córkę. Wilczyca zrozumiała iż nie odnajdzie jej rodziców i przywykła do tej myśli, gdy podrosła poczęła uczyć ją łowiectwa, i wszystkich potrzebnych w życiu rzeczy najlepiej jak umiała. Pokazywała wszelkie znane jej techniki i ze szczęściem obserwowała jak ta biała kruszynka dorasta i staje się silną i niezwykle sprytną lisicą. Całe dnie spędzały ze sobą odizolowane od reszty świata, samotnie na pewnej górskiej polanie. Dni płynęły słodko i powoli. Nii miała już rok.
- "Uczeń przerósł mistrza" - zwykła ze śmiechem mówić matka o swej córce podczas próbnych polowań. To samo rzekła tego niefortunnego dnia, który miał nadejść... Szczeniak znów miał mamę, nie myślała o przeszłości, cieszyła się tym co jest tu i teraz, niestety jej szczęście nie trwało długo...
Był dzień jak co dzień, obie wracały z łowów gdy rozpętała się burza, szybko wybiegły z lasu na polanę by dostać się do legowiska, ale po drodze coś zatrzymało, a raczej ktoś zatrzymał starszą waderę... Gdy biegły nagle czekoladowa wilczyca stanęła na środku łąki, jak wryta patrząc swoimi wielkimi, złotymi ślepiami na pobliską skałę... Gdy szczeniak zauważyła co się dzieje
natychmiast skierowała swoje oczy na głaz i w świetle błyskawicy ujrzała srebrnego wilka o jadowicie zielonych oczach. Podbiegła do niej, by zapytać o co chodzi i czemu się nie kryje, a ona jedynie kazała jej się natychmiast ukryć w jamie i czekać. Nie rozumiała o co chodzi, ale wysłuchała jej rady i ukryła się, czekała, czekała aż do świtu, ale ona nie
powracała... Wyruszyła więc, pokonała strach przed wilkiem, którego ujrzała i zaczęła nawoływać na polanie, ale nie przyniosło to żadnych skutków... Skierowała się więc w kierunku głazu, a ze szczytu zauważyła zwisającą czekoladową kitę, - "Co ona tam robi? - pomyślała
- "O rany! A jeżeli jest ranna?" Przerażona tą myślą poczęła szybko wdrapywać się na głaz. Na szczycie ujrzała wilczycę, opiekunkę która swojego imienia nikomu nie zdradziła... Deszcz rozmył krew na powierzchni skały pozostawiając ogromny ślad. Wokół rozszarpanego gardła jej niegdyś satynowe futro pozlepiane było rdzawą zaschniętą już krwią... Ślady czerwieni wskazywały że ów szary wilk wciągnął jej ciało,
aż tu z przeciwnego podnóża... Nii, nie potrafiła się pozbierać... Właśnie straciła jedyną osobę którą miała i kochała, a w dodatku ta bestia w każdej chwili mogła zapolować na nią... A może jej łowy już się zaczęły? Mała była przerażona i sama...
Była już na tyle doświadczona umiała sobie poradzić sama, ale cierpiała... Możliwe że ktoś ją tropił, a ona nie miała żadnego wsparcia... Pożegnała martwe ciało matki, ostatni raz spojrzała w jej złociste oczy, ostatni raz mogła cieszyć wzrok brązem jej futra...
- "To w te same oczy patrzyłam gdy mnie wybawiała" - pomyślała. Zaczęła uciekać, uciekała dniami i nocami po świecie szkoląc swoje umiejętności, wzrastając w siłę. Mijały miesiące, a ona pogodziła się z tym że los nigdy nie pozwoli jej kochać długo... Że zawsze straci tych, których kocha... Ale samotne błądzenie przestało mieć sens i choć po dziś dzień te zielone
oczy w snach doprowadzają ją do obłędu, to postanowiła przyłączyć się do jakiś lisów, choć to dla niej była nowość. I znów starać się zacząć od nowa, przybyła po to właśnie tu...
Wygląd/zdjęcie:
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSVBsHqK6zytPm_nXakzPdL5ur3Zb3764WIeG-4C9HLdDPEO1HG
Gdzie chcesz mieć jaskinie?: Las

Proponowana ranga: Zwiadowca, gdyż ona jest do tego urodzona.

Siła: 25
Szybkość: 15
Odwaga: 15
Zwinność:15
Czujność: 15
Moce: 15

 28 
 dnia: Grudzień 10, 2013, 19:51:42 
Zaczęty przez Sakura - Ostatnia wiadomość wysłana przez Kora
Usiadła pod drzewem. Ziewnęła.

 29 
 dnia: Grudzień 10, 2013, 18:49:40 
Zaczęty przez Roxi - Ostatnia wiadomość wysłana przez Roxi
No jasne

 30 
 dnia: Grudzień 10, 2013, 15:26:43 
Zaczęty przez Sakura - Ostatnia wiadomość wysłana przez Shark
Uniósł uszy.
- Słyszałeś? - spytał Axel zaniepokojony.
- Ktoś tu jest, oprócz tej lisicy.

Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 10
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
zlotasiodemka maho interceptor smoczyjezdzcy nighmare